Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Klein

Użytkownicy
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Klein

  1. Jeśli kogoś poruszy, to będę prawdziwie radosny! "Życie w martwym świecie" odchylam powoli głowę lekko nadwyrężając kręgi chłonę wiatr który wieje dziś tylko po to by nieść mi wiernie twój strudzony oddech bogowie nie byli łaskawi splatając nasze dłonie gdy gwiazdy miernie już zbladły a toń wody choć piękna i cicha nie oznacza już nic jednak dla mnie ruiny wielkiego niegdyś królestwa w całej swej biedocie wciąż stanowią więcej niż stojące acz puste komnaty przegryzam wargi pragnąc ran i krwi by choć na moment życie we mnie zamigotało szkarłatnym światłem i rozjaśniło pustkę dajesz mi żyć swoją pijaną radością ale wiem też niestety że gdy już mroki trzeźwości ostatecznie nas rozłączą zabijesz mnie znowu
  2. Nie wiem dlaczego, ale ten komentarz chyba ucieszył mnie jak żaden inny dotąd! Dziękuję i pozdrawiam :)
  3. Wesołe, jak zawsze. "Pieśń niegodna żadnej melodii" wszyscy budzimy się obsiani klątwą i zasypiamy nie mogąc jej zrzucić najgorszy ból to taki który nigdy nie zabije i żyć będzie wewnątrz codziennie pragnę codziennie pożądam codziennie żyję i umieram przez to sen to ucieczka ale trudno zasypiać bo i tak potem trzeba się budzić skoro pragnę gwiazd na niebie których sięgnąć nie sposób to pragnienie właśnie nadzieja upór chęć wbijają pazury w krtań patrząc mi w oczy szepcząc cicho że nie mam się martwić bo nie jestem sam ból jest ze mną zawsze obok pragnę więc boli
  4. Miło mi, że interpretacje są różne, niech tak zostanie :) Jest pewna wizja, którą miałem w głowie pisząc, ale ona niekoniecznie musi się każdemu ukazywać, więc jest okej.
  5. Ja również pozdrawiam i dziękuję za przeczytanie. Za taki wysiłek jestem skłonny nawet odpowiedzieć w komentarzu, choć przychodzi mi to z wielkim trudem!
  6. Ponieważ one też są niekompletne. "Los swój dzielę z wężami" twoje oczy nie zawierające współczucia widziały jak pękam choć tak skrupulatnie udaję całego krzątając się bezradnie cierpliwość i nadzieja i wargi mocno zaciśnięte to ciernie fałszywej mej korony będącej pokutą za podłość bogów wierzyłem że panuję nad wszystkim marzyłem o gwieździstym niebie ale wszystko to fałsz prześmiewczo reżyserowany odcinam starą skórę parszywie już stwardniałą która niegdyś czule ogrzewała a teraz dusi po cichu przegrałem tysiąc razy wygrałem tylko życie ale anioły mówią kręcąc głowami że nie sztuka tak zwyciężyć a dla mnie sztuka to sens i pył niebios czystych obdarowujących czasem co dostrzegam coraz rzadziej wycieram oczy śmiejąc się z koła które zatacza się jak ja żałośnie to wszystko przekleństwo syczę cicho
  7. Klein

    Pocieszenie

    Naprawdę bardzo doceniam trud włożony w napisanie przez Ciebie tego komentarza, ale najprawdopodobniej nie wyciągnę z niego dalekoidących wniosków. Napisałem to tak, jak napisałem, bo tak brzmiało to w mojej głowie i tak chciałem to ubrać w słowa, ponieważ z tą formą czuję się najlepiej. Rozumiem oczywiście, że komuś może się to źle/trudno czytać, ale jednak przede wszystkim piszę dla siebie, pod wpływem emocji i z pewną spontaniczną szczerością, która sama układa wersy w taki, a nie inny sposób. Dziękuję jednak za opinię, szczerze ją uznaję i doceniam!
  8. Klein

    Pocieszenie

    "Pocieszenie" kochanie długo nie mogłem zasnąć licząc nadzieje gubiłem się przy liczbach jakich żadna szkoła nauczyć nie może dzień za dniem owinięte paskudnie tykaniem zegara płynącym w echo między ścianami moimi niby ale obcymi strasznie noc za nocą karmione duszą rozrywaną pomału kłami koszmarów pełnych prawdy ale takiej od których woli się kłamstwo ale wczoraj wolny lekko się poczułem kochanie bo czerwień obcych ust zupełnie zatopiła pustkę na dnie chwili pocieszenie przyszło bez moralności i skrupułów ale ze szczerością z jaką aniołowie i demony wiersze swe piszą oby zostało teraz przy mnie obok w rękach mych i przy sercu moim bo znów słońce mi wstaje rankiem a gwiazdy nocą świecą cicho jak w bajce jak chciałem zawsze
  9. Klein

    List nienapisany

    To jest autentyczna historia, przyjaciele moi. "List nienapisany" moja droga miałem właśnie ci napisać że duszno trochę bez ciebie daję radę owszem jeszcze jakoś ale duszno coraz bardziej moja droga miałem właśnie ci napisać że lubię jak jesteś przy mnie wolałbym jakbyś była przy mnie zawsze już ale tak okazyjnie też jest miło lepiej tak niż gdyby w ogóle bo wtedy nie wyobrażam sobie dnia ani nocy życia ani śmierci nawet godnej odrobinę moja droga miałem właśnie ci napisać że dostrzegam braki ciebie we mnie i wokół moja droga miałem właśnie ci napisać że ratunku potrzebuję teraz natychmiast a ratunek to ty tylko moja droga miałem właśnie ci napisać to wszystko co zabiło mnie już chyba ale nie zdążyłem bo umarłem
  10. Klein

    Iskra

    Przypływy emocji pozytywnych zdecydowanie mają miejsce. "Iskra" spod sinych powiek wylewam fale żalu i goryczy nad grobem pustych i zmarnowanych dni które bez ciebie umarły cicho gdy jedna z milionów gwiazd gaśnie przykro nie umiem nie żałować bo może świeciła mi na szczęście a ty mówisz mętnie że inne zamigotają słońce mój stary przyjaciel nigdy jeszcze nie promieniował tak marnie i szaro bo sam z nim znowu jestem tłumy słów wokół hordy tchnień szwadrony nadziei chcące mnie poderwać i ucieszyć ale bez ciebie wszystko to cienie zostawiane przy pustce daj mi iskrę bo gasnę
  11. Klein

    Konam, więc jestem

    "Konam, więc jestem" myślę o czymś strasznym czuję w kościach że są łamliwe ten dzień jakoś minie i niech zabierze wszystko ze sobą liście zaraz zaczną spadać a gdy rodziły się w bólach ja zasiałem w nich nadzieję bo okruchy jej miałem leżę na ziemi czując chłód światła nie czekając już na noc bo ona też nie grzeje już dawno gdyby zstąpił anioł prosząc mnie o uśmiech zażądałbym powodu wskazując na swe rany które przecież planem cudzym pisane chcę się uwolnić szybko i bez serca bowiem litości już mi brak choć kocham siebie żal mi nie jest łez wylanych i rąk zmęczonych kilku listów nie wysłałem tego owszem żałuję bo może adresat odpowiedziałby w końcu co skończyłoby czekanie a zaczęłoby znaczenie moje nowe i w końcu prawdziwe to wszystko straszne ale już niedługo szczęśliwie
  12. Klein

    Notka rodzaju

    Napisane w kilka sekund, rodzące się miesiącami. "Notka rodzaju" czym jest dzień jeśli nie czekaniem na jeden choćby ruch twój gest słowo łaskę bycia czym jest noc jeśli nie mostem między jedną chwilą z tobą a drugą oby też z tobą czym jest wszystko jeśli nie zapachem śmiechem dłonią przy dłoni skronią przy skroni twoją przy mojej wierzyłbym w boga gdyby przedstawił mi się okiem twoim i zmieszaniem
  13. Klein

    Mój dzień

    wczoraj ze mną byłaś jutro ze mną będziesz a dzisiaj czekam bo życie to nie jest
  14. Klein

    Nokturn kolejny

    Sprawdziłem w niewłaściwym źródle, moja obrzydliwa gafa. Już poprawiam i postaram się więcej czegoś takiego nie popełnić, bo wstyd.
  15. Klein

    Podróż

    Kolejne, moje. "Podróż" krew ma znajomy kolor strach ma znajomy kształt a prawda rani mocno więc uciekam podróż w niewiadomym kierunku korytarzami próżności gdzie kolejne kroki to trud pustka i czekanie na nic rozmowy te najodważniejsze w ciasnych toaletach głową w dół sercem w dół rękoma żywo cuchnie bo cuchnie strach a ja jestem tchórzem
  16. Klein

    Nokturn kolejny

    Drugi tekst tutaj. Oby godny. "Nokturn kolejny" w objęciach czułego nokturnu odwagi więcej czułość prawdziwsza oczy szklane nie mniej niż to okno za którym gwiazdy i księżyc mówią mi że ty też jesteś dzień z darem nowych szans rodzi się otoczony podziwem powstając na zwłokach zapomnianego przyjaciela który przecież też dba w objęciach czułego nokturnu jutro wygląda inaczej odbija się w powłoce wszystkich tych rubinów które dałbym za jeden uśmiech z kolekcji tych którymi przyprawiasz mnie o życie sens jest we wszystkim o ile wiara na tyle pewna by o nocy tak po prostu nie zapomnieć
  17. Klein

    Brak

    Utworowi "Brak", a jakże, brakuje konwencji. Ale jest szczery, obiecuję. "Brak" dziś znów obudziłem się z tobą z tobą w mojej głowie z tobą pod powiekami z tobą w dłoniach z tobą pod piersią ale bez ciebie obok dlatego tęsknię za snem dziś znów zasnę z tobą bo nie opuszczam Cię przecież nawet na chwilę taka chwila byłaby bowiem śmiercią na zawsze samotną niełatwo pisać o braku bo brak oznacza pustkę i cichy żal w jej krzyku którego już nie słyszę z przyzwyczajenia do braku ciebie dziś znów żyję z tobą ale nie tak jak w mych snach bo tam jesteś a tu cię brak
×
×
  • Dodaj nową pozycję...