osiemdziesiat5

majowy kapuśniak kap kap dwie krople spadają bija się i krzyczą pokazując zęby syczą kap kap trzecia kropla spada wnet potrójny bój się tworzy! każda z kropel ciało stroszy chwila przerwy zawahanie to nie koniec kropli panie wiatr zawiewa porywisty kropel głośne już wołanie o bój większy dostojniejszy kto jest dzisiaj najsilniejszy? kap kap jedna kropelka spada w sam środeczek co do cala ląduje tak kropla mała kap kap jedna spada dwie się biją bo już tylko te dwie żyją znowu przerwa wielkie słońce suszy krople się bijące a teraz kapania już nikt nie słyszy kropel żadnych nie pamięta do następnych chmur burzowych których cel jest jednakowy spadać prosto nam na głowy moczyć

eh zawsze w nocy zjadam ogonki

zielnik cicisbeo zielnik ludzi oddanych z drzew już masz pozbieranych skrzętnie i ususzonych na wskroś nowe miejsca czekają, ja dobrze wiem ale ja nie zżółknę, ani też nie spadnę dla ciebie miedzy kartki nie wejdę, nie umrę głupio sprawię zaś, że to ty, dla mnie jednego upadniesz łagodnie nową pozycję tworząc w moim zielniku ze stronami czystymi