Chriski
-
Postów
19 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Chriski
-
-
Ładny wiersz i piękna grafika. Ikonki już nie z mojej estetyki - po co piorun i dmuchające twarze?
1 -
Ale że jak, anioł do mnie?
Chyba nadmiar łaski
Ja godzien nie jestem
Rzezimieszek praski
Bo to raz z kumplami
Łomot i rabunek
Czasem ciche wziątki
Wikt i poczęstunek
A ten tu skrzydłami
Aureolą świeci
Macham krzyża znaki
Niechaj już odleci
Pamiętasz to dziecko
Całe zapłakane
Cukierka mu dałeś
Odnalazłeś mamę
A staruszkę której
Nie dałeś obrobić
Bo się tak nie godzi
Bo jak matkę pobić
Winy twoje liczne
Pokuta zadana
A za miłosierdzie
Chodźże już do Pana
(z hospicjum)1 -
:)
0 -
Gdy Cię spotkałem Przyjaciółko
Ty już straciłaś zdolność mowy
Kiedyś mistrzynią byłaś znaczeń
Żonglerki szykiem i przenośni
Kiedy przyszedłem nieznajomy
I przywitałaś mnie radością
Siedziałem długo urzeczony
Naszą bezsłowną konwersacją
Wypowiadałem za nas dwoje
Odgadywałem Twoje słowa
Tak mówiliśmy w ciepło-zimno
I tylko śmiech Twój mnie czarował
Bywałem potem w odwiedzinach
Aż przyszedł czas dalekiej drogi
Mówiłem “Wrócę w dwa tygodnie”
Nie wiedząc jeszcze, że niesłownie
Trwałaś czekając pożegnania
Wytrwale znosząc nieunikłość
Odeszłaś w dniu przyobiecanym
A mnie pozostał smutek oraz
Wspomnienie śmiechu jak konwalii
Dzwoneczków urok nieprzebrzmiały
I radość z bycia choć przez chwilę
Radością komuś w jego doli
(z hospicjum)1 -
Dla mnie to wiersz o elemencie rytmu natury. W naturze prokreacja jest najważniejszą z sił - wiele gatunków oddaje życie byle tylko pojawiły się kolejne generacje ...
Ale oczywiście każdy z nas ma własną wrażliwość i inny poziom oczekiwań oraz tolerancji :) Domknięcie sielsko-anielskie, może nieco za słodkie, niemniej:
Z tobą nawet lipy, co ponoć lipcowe,
okwiecone pysznie,
urokliwie mówią,
że czas na miłość.
0 -
Za wskazanie literówki dzięki :)
Od ziół ważniejsza obfitość, ale zmiana szyku dobra więc:
zboża życzliwie zraszasz
Okwiecone - zdecydowanie tak.
Tytuł bez zmian - zbieram na cały rok ;)
Pozdrowienia
1 -
Patrzę na ciebie czerwcu
jak idziesz przez ziemię,
w ciepłym wiatru powiewie
i gwarze ogrodów.
Rozkwitasz bujnie wszędzie,
kwiaty zamieniasz w owoc,
zboża życzliwie zraszasz,
zapowiadasz obfitość.
Niesiesz nam dobre wieści
w rozwiązłej zieleni,
w ud kobiecych krągłościach
zwiewnych sukienek.
Obietnice składasz
na leniwych obłokach,
w feerii zapachów barwnych
i jaśminu uroku.
Z tobą nawet lipy, co ponoć lipcowe,
okwiecone bezwstydnie,
pokazują wszem i wobec,
że czas się rozmnażać.
2 -
Za uwagi bardzo dziękuję.
Po zastanowieniu przyznaję, że wiersz zyska bez piątej strofy - usunięta.
Wers drugi można by uczynić bardziej czytelnym pisząc "Zbierana w wolności, wybór wszystko gmatwa", ale faktycznie wolność nie tylko gmatwa lecz również umożliwia.
Różnica między miłością, a Miłością to dobry temat na osobny wiersz. Nie omieszkam :)
Co do godności, to nasuwa skojarzenie z dumą, a to fałszywy trop, więc tym bardziej osobny wiersz.
Pozdrawiam :)
1 -
Spływam w dół po świetle, pora już dojrzała
Czeka na mnie z drżeniem życia iskra mała
Uczę się, poznaję drgnienia zmysłów wszelkich
Aby móc uczynić małe w końcu wielkim
Z czasem doznań strumień wymaże wpomnienia
Które przywołały potrzebę istnienia
Mimo to zostaną przebłyski, natchnienia
Drogowskazy w drodze, szanse przebudzenia
Talent dawnych istnień, w mozole zebrany
Rozkwitnie z łatwością, czasem wręcz niechciany
Zabłyśnie w biznesie, sporcie lub nauce
Rzadziej w polityce, miłości czy sztuce
A stare przylgnięcia nową przyjmą postać
Sprowadzą cierpienie, któremu gdy sprostać
Dadzą szansę poznać, że wartość prawdziwa
Skryta jest gdzieś indziej, z ukrycia przyzywa
0 -
Sugeruję nadruk na koszulkę ;)
Odbiorca wprawdzie raczej grilowo-festynowy ale potencjał biznesowy większy :)
0 -
(z inspiracji: ja_bolek)
czas naszym łupem
więc łup z przytupem
bo już za chwilę
możesz być trupem
0 -
czas naszym łupem
więc łup z przytupem ;)
0 -
Czekasz na wyrok
Zapatrzona w oczy
Istoty, która może tyle tylko
Ile się uda odebrać Naturze
Tajemnicy życia
Co życie przedłuża
Z serc niepokojem
I na twarzach lękiem
Skuleni razem
Pod orzeczeń dźwiękiem …
Wreszcie jest, zapadł
Lekarz nie przeprasza
Nie będzie odroczeń
Czas beztroski doceń
0 -
Miło mi :)
0 -
Dzięki :)
0 -
Dłonie nieposłuszne
Bo w zuchwałej służbie
Po falach ciepłych płyną
Gnane szeptu wiatrem
Składam pocałunkiem
U stóp Twych pokłony
Spadam orlim wichrem
Między warg rozdrganie
Zniewalam, sam nosząc
Niewolnika znamię
2 -
Liter strumyk
Słów potok
Wersów struga
Po ocean sięga
Wierszy rzekaBezsennie
Po kryjomu
Bezwstydnie
Zapisuję myśli
Wzbierające we mnieStop tamom
Niechaj się rozleją
To szeroko, to wąsko
Cóż z zalewu poezji
Bez żagla okrętu
Co go wzrokiem
Przemierzy0
Zatwardziały
w Limeryki
Opublikowano
:)
Proponuję
wciąż -> wszystkich
ciągle -> bez przerwy