37 lat , niebawem. Troje dzieci, dwa psy, jedno nadszarpnięte zębem czasu małżeństwo.
Nie osiągnęłam wiele, a może nawet nic.
Bez pracy, zawody, doświadczenia, bardziej zagubiona niż kiedykolwiek wcześniej.
Ten moment kiedy niedojrzała naiwność smarkacza miesza się z logiką wieku średniego
uzmysławiając twoje braki i nieporadność życiową prowadzą cię nieuchronnie do rozczarowania.
Kiedy skreślają Cie nie na starcie lecz po długiej dekadzie oczekiwania na ..coś.
Coś co obudzi, wyrwie, udźwignie, rozkwitnie, dojrzeje. I co? .
I nic...Jestem, choć sama nie wiem po co.