Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

ZnamCięNaWylot

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ZnamCięNaWylot

  1. Taki żart ? Oczywiście postaram się zastosować do Waszych porad. Nie wiem jak ale postaram się. Pozdrawiam
  2. Płyną myśli płyną słowa, Pełena ich jest moja głowa. Płyną myśli płyną słowa, Nie poprawna wiersza mowa. Cóż mam zrobić, że to tak wychodzi, Nikomu chyba to nie szkodzi. Cóż mam zrobić że to tak wychodzi, Że wiersz wszystkim nie dogodzi. Prosty człowiek proste wiersze, Tak już mają wszystkie pierwsze Prosty człowiek proste wiersze, Lecz nie to jest najważniejsze. Stukne głową w twardy mur, Może końcówki rzucą sie na sznur. Stukne głową w twardy mur, Tak wiem, zachowałem sie jak knur.
  3. Dlatego piszę o konstruktywnej krytyce która posiada przekaz, tworzy coś, buduje. Inna wyląduje na wysypisku, i to jest chyba ten dystans. Czy zdrowy... tego jeszcze nie wiem. Jak w życiu tak i w głowie, każde wysypisko niesie ze sobą destrukcyjne skutki. Po czasie może zacząć cierpieć dusza tak jak cierpi natura. Cierpiąc... natura się zmienia, każdy to widzi. Może i moją dusze ktoś ujrzy jak będzie cierpiała. Sam nie wiem dlaczego odpisuje odnośnie tego co rani, zamiast tego co głaszcze... Możliwe że jestem po ciemnej stronie mocy. Pozdrawiam :)
  4. Głupcem był by ten, kto by przyszedł z ,,ulicy" nie mając wiedzy ani pojęcia, wymądrzając się ponad wszystkich o kwestiach które są mu obce. Ja jestem świadomy swojej niewiedzy, wiem tylko tyle że poezji nie znam, nigdy nie czytałem. Z drugiej strony łączyć słowa w rymy... to ja... ale bez wiedzy, znajomości podstaw... zawsze będzie to prostota. Skromność to jest jedyne co mi pozostało. Wczoraj poczułem przypływ... potrzeby napisania czegoś... i tak oto jestem, skromny, pokorny, ciekawy konstruktywnej krytyki.
  5. Budzę się, za oknem piękny dzień, Wstaję, do kuchni idę jak cień. Jak zawszę nastawić wodę na kawę, Załatwić z łazienką sprawę. Żal... Jak tak patrze na Ciebie, Zaniedbane włosy zarost, nie dbasz o siebie. To Twoje spojrzenie bez życia, Jak Byś miał coś do ukrycia. Rozmowy do szkła są pomocne czasami, Stawiamy się na nogi sami. Wygląd z grubsza odświeżony, Zarost z twarzy został też zgolony. Wiem że nicość w moich oczach pozostała, Ani lustro ani kawa temu nie podołała. Słoneczny dzień, na który pomysłu brak, Nawet moje myśli są niczym w klatce ptak.
  6. A dziękuję Osobistości :) Nick to moje największe dzieło ;)
  7. Życie moje dopadła ona Do destrukcji jest stworzona Zaskoczyła mnie tak nagle Aż poczułem nóż na gardle Chwila... to nie była chwila Już dawno się we mnie zasiedliła Była cudowna, wręcz wspaniała Dawała mi wiele, dużo obiecywała Szybko stała się moim zapomnieniem Moich marzeń odzwierciedleniem Bez zastanowienia się w niej pogrążyłem Tyle spokojnych chwil z nią przeżyłem Bardzo daleko ją ze sobą zabrałem W podróży życia jej prawdziwą twarz ujrzałem Odebrała mi serce, mą dusze Złudna radość zmieniła się w katusze Ja to Ona, Ona jest mną Wszystkie myśli ciągną mnie na dno Czuje to... czuje jak tonę Czuję jak bym zaplątał się w zasłonę Krzykiem próbuje się od niej uwolnić Próbuje negatywny wpływ spowolnić Nikt nie słyszy jak wołam pomocy Mam już dość tych nieprzespanych nocy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...