-
Postów
2 066 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Odpowiedzi opublikowane przez Maciek.J
-
-
Ongiś na polu gdzieś pod Łańcutem,
kłócił się bardzo gąsior z kogutem.
Gęga gąsior i dowodzi:
-pana prawo nie obchodzi…
-Tak, odparł kogut- jestem mańkutem.
Raz młody indyk z przysiółka Sadu,
przepadł gdzieś nagle i to bez śladu.
Lecz nie żałował drób drania,
bowiem miał dość gulgotania.
A indor został szefem wywiadu.
Z przepiórką kurczak koło wsi Kurcze,
posprzeczał się na tematy twórcze.
-Ja tam wolę jaja kurze,
-bo ładniejsze są i duże,
-niż wasze zbuki wszystkie przepiórcze.2 -
***
Już na początku zjawiło się pogotowie ratunkowe
teściowa dostała korkiem od szampana w głowę
teścia zaś dopadło chyba zapalenia wyrostka
a babuni w przełyku utknęła kurczaka kostka
Dziadunio zatruł się zepsutym starym żurkiem
w dodatku wodą go popił ze zgniłym ogórkiem
więc prawnuków na razie nikt teraz nie rozbawia
pod choinką się bawiły same w puszczanie pawia
Najadły się bowiem batonów czekolady i cukierków
tylko nikt im nie odwinął sreberka oraz papierków
mamusia miała w gipsie przecież aż obydwie ręce
tak się poślizgnęła na posadzce wczoraj w łazience
Dwa wnuki zgodnie bawią się w Sulejmana
gdyż jeden drugiego dusił sznurkiem od rana
najmłodszy znowu płakał bo zrobił w pieluchy
brzęczą i latają koło kojca upierdliwe muchy
Tatuś pisząc smsy na nowym smartfonie
pomylił drzwi i potknął się aż na balkonie
upadł na wujka który się tak wtedy obraził
że pomylił kontakty i prąd go mocno poraził
Ciocia tylko mu rzekła: ten kabel byś skrócił…
i straciła też przytomność a nikt jej nie ocucił
z kolei szwagier się pokaleczył bo szwagierka
stłukła po ciemku wszystkie szklanki i lusterka
Wypaliła aż z nerwów dwie paczki papierosów
oraz pomyliła Domestos z lakierem do włosów
stryjenka zaś prosto w twarz dostała od stryja
kiedy ten chciał zabić karpia przy pomocy kija
W końcu biedna ryba zdechła ale w durszlaku
i zabrakło wody w dodatku w zlewozmywaku
a z kranu poleciała brunatno śmierdząca breja
wściekły teść wówczas wyzwał zięcia od złodzieja
Piesek i kotek uciekły całe w panice i ze strachu
Pikuś wył w piwnicy,Mruczek miauczał na dachu
nawet żółw Wacuś opuścił pośpiesznie terrarium
a ktoś wypuścił wodę rybkom w akwarium
Do drzwi zadzwonił sąsiad Jerzyk, znany gajowy
spytał stryja Bolka czy ma tabletki od bólu głowy
Bolek był człowiekiem miał też dobre sumienie
dał mu tabletki przez pomyłkę te na zatwardzenie
Ledwo wrócił Jerzyk do siebie dostał ostrej sraczki
potem leżał w łóżku i nie upiecze dziś sobie kaczki
stracił humor i nie miał na nic już apetytu
opróżnił jedynie butelkę starego Sorbovitu
***
Pogotowie udzieliło po kolei pierwszej pomocy
potem usiedli zgodnie wszyscy prawie o północy
wreszcie razem do uroczystej grudniowej kolacji
prócz wujka (biedak leżał na oddziale reanimacji)
Myszka w kącie piła ciecz w konsystencji soku
kiedy wreszcie rodzinka życzyła Do Siego Roku
ocalała z choinki blada żarówka rozjaśniła mrok
***
Jakie to szczęście, że Sylwestra się obchodzi
raz na rok2 -
DOBRY WIECZÓR PAŃSTWU
W pewnym lesie rzecz się stała
lisy i wilki zamknęły tam telewizję
nadszedł czas wyłączyć hipokryzję
wieść po prostu wręcz niebywała
Dzięcioły zdziwione w drzewa pukają
sowa tylko cały dzień wciąż pohukuje
jeż już z żoną czym prędzej się pakuje
jelenie i sarny nowego lasu też szukają
Ogłoszenie nastąpiło przez jedną gapę
tę białą myszkę co była cicho jak trusia
i niedawno opuściła mamusię i tatusia
nadszedł niedźwiedź i położył wnet łapę
Mówiąc krótko wtedy tak do leśnej braci:
-powiem teraz i na pewno nie przesadzę
-kto ma media w lesie to ma także władzę
-a lis z wilkiem za to wszystko nam zapłaci
Tylko tyle wtedy oburzony misiu powiedział
a już za miesiąc (daję wam na to moje słowo)
w lesie wszyscy będą mieli telewizję kablową
oraz programy wprost ze studia niedźwiedzia
Z tej krótkiej bajki jeden morał też wynika
bo kim jest ten kto media leśne dziś zamyka
i nic nie znaczy wilków i lisów taka uchwała
solidarność tu wygra bo zawsze wygrywała
DOBRANOC PAŃSTWU
1 -
W bezgwiezdną noc
zimną i ciemną
jak okulary generałarozjechali ostatnią nadzieję
czołgami
usychała wdeptana w ziemię
skutą nieczułym lodemnie będzie koguta z Teleranka
jak mantra powtarzany dekret
który odbiera wszystko
i wszystkiego zabraniaza oknem trzech zomowców
przy kozie się grzeje
połowa miasta jeszcze spałapośpij sobie też córeczko
to dla ciebie dzisiaj kołysanka
zanim przyjdą po mnie
cichutko ją zanucęnie smuć się
obiecuję
wróci na pewno słoneczko
i ja też wtedy powrócętatusiu czy to wojna?
a z kim?...***
7 -
też dobre, dzięki
0 -
Mówili ludzie gdzieś nad Eufratem,
że mieli ubaw z tamtejszym katem.
W robocie był niebanalny,
oraz niekonwencjonalny.
Skazańca wczoraj łamał… kwadratem.3 -
Dobrze, że nie odejdzie choć wierna Wena,
nie spłonę od razu jak żołnierzyk Andersena.
Zranione serce nie jest wszak ołowiane,
choć nie wie jak długo na świecie zostanę.
Bo przecież nikt nie zna ostatecznej swojej daty,
w wazonie zasuszone nie pachną już kwiaty.
Zegar z wahadłem pordzewiały już nie tyka,
anioł kolejny rozdział mej księgi już zamyka.
Zapomnieć słowa, które nic dobrego nie wróżą,
nawet te nie zapisane jako zbędne wyrazy,
zapomnieć myśli, które spokój duszy mi burzą.
Zamiast słów kreślę dziś bezkształtne bohomazy,
cicha noc niech podrzuci we śnie jak w sekrecie,
wspomnienia dobrych dni ukryte choćby...w sonecie.
3 -
+24.11.2020-24.11.2023
Ktoś może powie że to ledwie trzy lata
ale dla mnie to już jest aż
w tamtym dniu zawaliło się pół świata
a teraz Kochana wszystko masz
spokój zdrowie i poczucie szczęśliwości
tak mi brakuje serdecznych zawsze słów
bezinteresownej Twojej Miłości
i tak ciepłych zawsze twoich dłoni
nikt nie zawróci czasu
który bez ustanku tak goni
widzę Ciebie dziś w zwierciadle dobrych snów
choć ten raz ciebie zobaczyć tak jak z bliska
choć fontanna radości w sercu już nie tryska
pomodlę się o zbawienie twej duszy tak samo
i o to
byśmy usiedli na złotej ławce boskiego edenu
i powspominali o tym to co było tyle lat temu
tak pragnę choć na chwilę pobyć z tobą Mamo
wszystkie smutki zostawić za obłoków bramą
trzy lata rany krwawią cały czas i są świeże
w powstanie wszystkich z grobów wierzę
też wrócisz i będziesz z nami nasza Matulu
dusza z sercem toczy co dzień swoje igrzyska
wszystko pędzi przed siebie niczym oszalałe
wielkie marzenia zginęły albo stały się małe
nie mogę teraz pisać jeszcze
bo tęsknota serce ściska
w nieopisanym bólu2 -
@Tectosmith Skoro się pokrywa twoje życie z przykazaniami to nie może być tylko przypadek,
z jednym może ale z dziesięcioma ?
0 -
@bronmus45 Jak ci nowy rząd wprowadzi cenzurę w necie to twoje ,,polityki,, pójdą do kosza...
0 -
Rymy dokładne są także rymami.
ważne jest aby tylko nie używać za dużo tych popularnych typu szlocha-kocha, dzieci-świeci choć największym poetom się zdarzało a nawet noblistom
poza tym rymy dokładne ładnie brzmią we fraszkach albo limerykach
0 -
Tyle myśli codziennie
kołacze się w głowieile słów
z tego zapisać na karcie
aby zostały nieskazane
na zapomnienie i podarcie
ile uczuć zawrzeć w jednym słowie
ile znaków opisać jako wyrażenieile snów co w noc
przychodzą gwiaździstą
by potem zniknąć nad ranem
jak bańki mydlane
i nigdy więcej takich samych
już nie zobaczęile marzeń mamy
co jeszcze zostało w planie
niczym we śnie na jawie
gdyby się spełniło
jakie byłoby wspaniałe
nasze po ziemi stąpanieocalone słowa które prawie
już były opuszczone
niczym zapomniane cienie
muza wzruszona cichutko płaczemaczam pióro w kałamarzu
aby uwiecznić je teraz
jak szkiełka w witrażu
obrazy zamienić na baśniew strofy przerobię
myśli
sny
marzenia
kolejną zapiszę stronębardzo kocham
moją Wenę
w króciutkiej ślicznej sukience
uszytej przez aniołówkiedy chwytam
ją za ręce
cały świat mi daje
bez kleksów i bohomazówi tak właśnie
w labiryncie wyrazów
niczym Feniks z popiołównowy wiersz powstaje
który podaruję Tobie
3 -
Tańczą i krzyczą jak opętani i chorzy
niezrozumiałe teksty mówią nadzy
aktorzyatak zbiorowego szaleństwa
zamiast słów klasyki
padają przekleństwaobrzydliwe i wulgarne
wszystko to koszmarnewłaśnie trwa nowa premiera
ale przecież przedstawienie
musi trwać na zbrukanej już sceniemówi
reżyser mówi że wraca do dzieciństwatylko
kiedy on oglądał
wówczas takie świństwa…
2 -
Kiedyś niewidzialny będę jak księżyc w nowiu
teraz idę po krętej drodze a z prawa i z lewa
pozdrawiają mnie te same od tylu lat drzewa
parku strażnicy na warcie w pełnym pogotowiu
Pozostań dziś moja muzo w szczęściu i zdrowiu
niemłode serce nie krzyknie jak morska mewa
ale cichutko także na razie nikomu nie zaśpiewa
jak mały potrzos co wypadł z gniazda w sitowiu
Los człowieka tak przypomina mi grę w karty
czas odmierzają radosne i smutne wspomnienia
stary kalendarz zakurzony leży porzucony i podarty
Blask beznadziei razi w oczy, że nie widzę cienia
co doda mi sił aby zacząć po raz drugi albo czwarty
bo życie boli bardziej niż ząb wyrwany bez znieczulenia
4 -
Kapłan na mszy powiedział :
…dziś z zalewu koło Włocławka wyłowiono…
po czym obie dłonie złożył do modlitwy
nie dokończył
w wielki szloch zamieniony chóralny śpiewOjcze
wróciłeś wtedy
z rękami skrępowanymi sznurami nienawiści
do nóg zimne przywiązali ciężkie kamienie
a na szyi pętla
bo ceną było twoje milczenie
na konsekrowanej sutannie zakrzepła krewnie dajcie się nigdy zwyciężyć złu…
bądźcie w czynach i myślach czyści
porzućcie na zawsze kłamców sitwy
niech na słowa prawdy nie zadrży powiekanadeszła pora
by obudzić się z tego koszmarnego snu
bo to nie była jeszcze jedna senna maranie umarła w sercach wiernych wiara
ona jak nadzieja jest nieśmiertelna
razem z nimi miłość do człowieka
którą w darze dostaliśmy od Bogażałobny dzwon dziś jak wtedy uderzy
powraca teraz bolesne wspomnienie
w czasie kiedy pokoju i zgody brak
w dniu trzydziestej dziewiątej rocznicywraca ostatnia homilia w kościele
świętych polskich braci męczenników
by raz jeszcze poruszyć ludzkie sumienie
w świątyni
przy twojej teraz ulicyostatnia do nas przestroga
tak naprawdę jeden w życiu jest właściwy szlak
choć często wiedzie przez nieskończone zakręty
tam na końcu czeka Miłość
I PrawdaOjcze Jerzy
patrzysz teraz na Ojczyznę z ołtarzy i pomników
powrócisz raz jeszcze
na macierzy łonojako nasz
jeszcze jeden święty
2 -
czy grudzień
czy maj
wytrzymaj gdy przeciwny wiatr zawieje
musisz przetrwać
łap za ster i płyń
przetrzymaj sztormy i burze
zatrzymaj dobre wspomnienia
podtrzymaj w myślach co warto
i tak trzymaj
maro przeklęta giń
nagroda czeka wysoko na górze
gdzie nikt na nic nie rzuca cienia
i nie gra nigdy fałszywą kartą
na szlaku życia są wiraże i zakręty
piękne nierzadko są tylko momenty
albowiem tutaj nic się nie stanie i nie dzieje
bez jednej choćby puenty
dlatego z losem w szachy graj
może dasz mu kiedyś mata
albo nadejdzie koniec świata4 -
Raz marionetka koło wsi Górki,
uczyła życia trzy swoje córki.
Nieważne, czy nas cenią
bo i tak kiedyś zmienią.
Ważne jest to, kto ciągnie za sznurki.4 -
to niemożliwe…
ktoś powie
to taki koszmarny sen
jeden z tych
których nie brak w październiku
kolorową jesienią
gdy jeszcze w ciepłych promykach słońca
liście się pięknie mienią
wszystkimi barwami tęczy
dzisiaj w słowa się układają
ostatniego pożegnania
w pełen cierpienia tren
to niemożliwe
przecież tylko śpi bólem zmęczona
za chwilę otworzy
piękne duże brązowe oczy
ocieram łzy
które są jak krople rosy o poranku
co srebrzą się na pajęczynowej sieci
a dzisiaj żałobnego całunu
na grobie czarna zasłona
trwa póki jesienny deszcz jej nie zmoczy
w kąciku pajęczyny świerszcz
cichutko tobie gra
a twój anioł ku niebu znów wzleci
to niemożliwe,
to przecież sen
o ostatnim przystanku
ponury i koszmarny
co męczy w noc nieprzespaną
trwać będzie zawsze
i nadal trwa
łzy to nie rosa
na zawsze pozostaną6 -
a ty ciągle... jak nie o polityce to o alkoholu
0 -
-
Czara goryczy zamiast kieliszka trunku,
trucizna ma dzisiaj smak dobrego wina,
bo i niczyja jest nie moja dziewczyna,serce
odwrócony jej wzrok zamiast pocałunku
Może pora uwolnić się od frasunku ,
od tylu owoców drzewo się ugina,
niech złota jesień się wreszcie już zaczyna
nieufność wtedy odda tron dla szacunku
Czas prosić serce do cudownego sadu
tam zaczekają też na nas piękne kwiaty
czas myśli uwolnić z matni i bezładu
Niepotrzebne słowa spisać lecz na straty
żeby nie było już po nich choćby śladu
żeby wróciło co zgubione przed laty2 -
Pamięci Danuty Heleny Siedzikówny (ur.3 września 1928, rozstrzelanej 28 sierpnia 1946 w Gdańsku)
Patrzysz na nas dziś z wysokiego nieba
gdzie nigdy nikt
nie będzie strzelał do serca niewinnego
które nosi w sobie imię
najdroższe ze wszystkich
Ojczyznajakie krótkie było twoje życie
niczym urwany film zatrzymane
spoczywasz teraz w polskiej ziemi
w najprawdziwszym grobietam gdzie imię twoje wyryte
i nie będzie już nigdy tajemnicąoddałaś w ofierze młode serce
teraz o modlitwę
jak inne poranione dusze prosisz
za te w księdze pamięci zachowane
odżywają wraz z każdą rocznicąpopatrz
ty co żyjesz dzisiaj w ciągłym biegu
ona jako Noego arka
dopłynęła zbyt szybko do brzegupoświęciła młode serce
aby w końcu przeminął
na zawsze tamten podły światjeszcze ostatnia wiadomość
krótki gryps wysłany zza krat
,,Powiedzcie mojej babci
że zachowałam się, jak trzeba.”Inko
dzielna harcerko
jesteś prawdziwą BohaterkąNiech wolna Polska przyśni się Tobie
3 -
@sam_i_swoi masz rację, tylko posłowie z definicji nie musi być powiązane z treścią opowieści (życia) dlatego może być wymyślone...
0 -
Byliśmy więcej niż tylko
,,po słowie’’
najdłuższą w życiu chwilką
nakarmić chciałem serce
myśli kołaczą się w siwej głowie
jak rozpalić ognisko w jednej iskierce
nikt nie napisał epilogu
czy ktoś wymyśli posłowie
Fatum czy jej niewdzięczny syn
człowieczy Los
co dnia układam puzzle z moich win
kiedyś ułożę całe życie
nareszcie część mnie odpocznie
i w ciszy usłyszę twój głos
bo wierzyłem weń jak w wyrocznię
nawet o zmierzchu rozpoznam twarz
a może spotkam przypadkiem na szlaku
pełnym zakrętów bez ani jednego znaku
poznasz mnie po słowie
które na pamięć dobrze znasz
1
Niewymowne II
w Satyra
Opublikowano
Pani
rzekł hrabia do hrabiny
skończmy już te banały
dlaczego nosisz ciągle te famurały
co nagle hrabio to po diable
hrabina mówi nie bez kozery
też nosisz te swoje ineksprymable
a ja lubię często takie małe numery
i według bon tonu należytej normy
zawsze zakładam na dzień reformy
bo kiedy w tańcu robię podrygi
co byś ujrzał hrabio gdyby to były figi
zatem je lubię a tamte stare jegiery
mnie się już tak okropnie wpijały
ach te stare wstrętne majtadały
ależ moja hrabino
hrabia był oburzony
to nie jest nieme kino
co to za dąsy i fochy
i to przez co
przez głupie majtochy
kto dzisiaj nosi takie pantalony
a propos dlaczego nosisz też moje kalesony
hrabio
jakie czasy
takie majtasy
daremne twoje umizgi i zaloty
to nie są bowiem zwykłe galoty
zamiast kupić mi ładne kwiatki
od rana kłócisz się ze mną o gatki
zostawmy hrabio moje pludry
bo pójdziemy zaraz na udry
odtąd basta dla mojego pana
po czym rzekła do służącej Kingi
proszę iść do sklepu i kupić mi stringi
taka to w pałacu dziś od rana
konwersacja burzliwa trwała
to był wiersz pod tytułem Gacie
i tyle proszę państwa w temacie