Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Grzegorz_Konieczny

Użytkownicy
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Grzegorz_Konieczny

  1. Czcigodny Ojcze Kanoniku. Byłbyś zdumiony widząc jak wielu Wierzy że Ziemia jest płaska Na czterech Żółwiach Zjeść Wypić Zerżnąć i Odlecieć Lezie jak ćma do śmiertelnej żarówki Nie chcą znać astronomii i geologii Niebieskich Ciał Skrupulatnie zdefiniowanych W Biblii i Poezji Po duchowej starości Renesansu, Zamroczeniu Oświeceniem Przyszła kolej na zdziczenie Nowoczesności Ptolemeusze wszystkich krajów łączą się Pod znakiem czerwonym jak Piekło Bądź Ojcze Polakiem, wstaw się za nami I za całym Światem O wolność naszą i waszą
  2. Mnie wiosna skłania raczej do resetu wspomnień i odświeżania spojrzenia. Pozdrowienia od nowicjusza na portalu. Ładnie tu. Naj-maj Drżenie zwątpienie sumienia chłosta W maju na wszystko odpowiedź jest prosta Na każde pytanie odpowiedź niezmienna: Lśni w słońcu brzoza wczesnowiosenna
  3. Długie suknie Dziękuję Ci za długie suknie Przeciągłe spacery Po wrzosowiskach słów Za Twoich przyjaciół Których nadal nie lubię Za okruchy pieszczot Ukradkiem rzucane pod stół Za lekcje tańca w obcej sali Twardy giewont czekania Rozpłatany jak smok weselny tort To dzięki temu gdy leżysz obok Jak dumna Barcelona Rozścielona na wzgórzach Pachniesz karmazynowym wieczorem Głaszczącym wierzby do snu A gdy Cię pragnę Pragnę wiecznych Chin Skoku w błękitną kulę Perlącą się w nicości Saracenów u stóp Kosmicznych zórz Wszechmocy Boga Lawiny gwiazd Śmierci upojnej jak deszcz
  4. Chrześcijaństwo to nuda Dzień w dzień nic tylko Walka z totalnym złem na śmierć Tajna misja od Boga odkrywana Z urywków chwila za chwilą Wszechmocny Bóg zstępuje na stół Stwórca w twojej krwi Stawką - tylko wieczność Miłość - zaledwie bezkresna Nadzieja - wbrew naturze Patrzenie - poza wzrok Oddanie bez rezerw Śmierć sięgająca do duszy Wskrzeszanie całkowite Ramię w ramię z ognistym Archaniołem Prawie jak Batman
  5. Nie wskrzesił. Wykonał zadanie. Szczęśliwy. Kafelek mozaiki: idiotycznie zachorować i umrzeć we właściwym momencie, te trzy dni za wcześnie. Cuchnący, potykający się o bandaże, idący ślepo bezwstydnie tam gdzie znajomy głos, by stać się symbolem na wieki, literą w alfabecie powszechnie znanych pojęć.
  6. Niecałowane ściska usta Skupiona na czymś bez znaczenia W błahych problemach się rozmienia Bezużyteczne czyści lustra Przeżyła życie dla nikogo W smutnej zadumie niespełnienia Dzień już niczego w niej nie zmienia Noc jej nie kusi mleczną drogą ... Dojrzewaj chłopcze bądź mężczyzną Zostaw co małe podłe mierne Bo opiekuńcze jest i wierne Tylko serce co całe jest blizną Przegraj zwyciężaj świat przemieniaj Lecz gdy dni będą się kończyć twoje Niech nie obciąża ci sumienia Spalonych smutkiem oczu dwoje
×
×
  • Dodaj nową pozycję...