Marcin_Gawliński
-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Marcin_Gawliński
-
-
Ciekawe i dobrze się czyta :)
pozdrawiam0 -
Chciałbym czasem tak
Podnieść się z lustrzanej tafli gazet
I przez chociaż parę lat
Pobyć na spokojnie razem.
Tyle rzeczy, wolność, sława,
A ja chcę pobyć, nawet krótko.
Kropla serca, dziś nie mała.
Człowiek to synonim smutku.
Jak wyjaśnić dzień dzisiejszy?
Pewnie ma swą datę, gdzieś w gazecie.
Lecz mój problem trochę większy,
Bo Ty gdzieś, a ja tęsknię przecież.
Dzisiaj dzień dość pusty.
Problem z datą, problem z miejscem.
Jutro piąty, może szósty.
Czasem widzę Ciebie wszędzie.
Ja jestem tu, a Ty?
Co robisz pod tym samym niebem?
"Dzisiaj" nie jest taki zły
Ale chyba błądzę ciut bez Ciebie.0 -
Zapadłem na chorobę popromienną
I choruję coraz więcej
Bo na Twe działanie
Zbyt długo wystawiłem serce0 -
Przy wodzie cieknącej z kranu,
Przy pólkach, które pokrył kurz,
Przy wystygłej kolacji,
Siedzi współczesny Orfeusz
A co stracił? Czego nie ocalił?
Życie mu przeleci całe
Artysta wciąż młody
Lecz już nie w głowie mu bale
I gdzie jego żona, w tym trudnym momencie?
Nieszczęście poetyckie, prawie muzyką
Żony nie ma, to nie ją utracił
Bo życie, nie kobieta było Eurydyką
A gdzie to życie? W zimnej wodzie?
Może na półkach, które pokrył kurz?
O czymś zapomniał, coś zrobił źle
I utracił wszystko, wczorajszy Orfeusz.0 -
W ciemnej jaskini,
W ciasnym niebie
Narodził się ptak
W niewygodnym ciele
I frunąc ku wolnościom
Pustkami ziejącem
Wyleciał na życie
I poparzył się słońcem.0 -
Zbudził mnie sen,
Sen o martwym słońcu,
Które dawało schronienie,
Lecz zgasło w końcu.
Zostawiło po sobie... co?
Nic z ciepła słonecznego
Jedynie miejsce wcześniej zajęte
Dla trwogi i świata zimnego.
Poszło... i już nie wróciło...
Umarło na dobre? Już nigdy nie wróci?
Wiem przecież tylko, że zgasło
I ta pewność najbardziej mnie smuci.0 -
Mały słowik uwierzył niebu
I wyleciał by przyjrzeć się gwiazdom
Lecz w drodze zapomniał o sobie
I zmiażdżyło go własne gniazdo.0 -
W ciemnej jaskini,
W ciasnym niebie
Narodził się ptak
W niewygodnym ciele
I frunąc ku wolnościom
Pustkami ziejącem
Wyleciał na życie
I poparzył się słońcem.0 -
Był taki anioł,
Którego spotkała krzywda.
Spadł kiedyś na ziemię
Bo wyrwano mu skrzydła.
Kto to zrobił?
Może łobuzy spod dwójki.
Pewnie Janek,
Rudy nie skory był do bójki
Może diler kokainy,
Ten spod Poniata.
Może wędrowny artysta,
Zwiedził pół świata.
Jest taki anioł,
Którego spotkała krzywda
Bo wciąż szuka się winnego,
A kogo obchodzą skrzydła?0
****
w Wiersze gotowe
Opublikowano
Na przełomie dwóch milleniów
Zdarzył się niezwykły, niezwykły wypadek
Naliczono ogromny wzrost ludności
I obyczaju straszny spadek
Przy pędzących światłem mostach
Zapomniano o łączności
Usunięto tyle słów i dzieł sztuki
By nie sprawiać już przykrości
Pokochano wolność i brak barier
Wyeksponowano ludzkie ciało
Pokazano mięśnie, seks i skórę
Lecz człowieka w tym już mało
Z uczuć zrobiono zabawkę
Odsunięto serce, mimo że to strata
I sprawiono, że to
Początek wieku, a już koniec świata