Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kamila_Ziemkiewicz-Walczak

Użytkownicy
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kamila_Ziemkiewicz-Walczak

  1. Opowiem wam piękną historię, jakkolwiek bez happy endu, o pewnym chłopcu morowym i pannie znawczyni trendów. Znali się lat byś nie zliczył, lecz każde żyło z osobna. W upalny dzień na pięterku stała się sprawa niedrobna. Rumieniec oblał jej lico, on jawił się być nieugiętym. I tak ów dzień się zakończył strojem do końca nie zdjętym. W wieży księżniczki bywalec co rusz zażywał kąpieli, a nad poprawnością zdarzeń zdawali się czuwać anieli. Dziwili się ci i tamci, swe oczy tarli w zdumieniu, gdy on i ona spleceni iskrzyli w każdym spojrzeniu. Nastał i dzień niebywały, gdy grzyby rosły po deszczu, po lesie spacerowali objęci w miłosnym dreszczu. Poczuła, że uczuć fala Oblewa ją swym strumieniem, I wtedy to zapragnęła Być jednym wraz z nim istnieniem. Odtąd w miesiącu pamiętnym, gdzie Amor kurację zalecał, biegnąc ku swemu szczęściu księżyc ich blaskiem oświecał. Topili się w swoich oczach, w uściskach się zatracali, a wnet na wskroś i dogłębnie swe dusze i ciała znali. Lecz stała się rzecz niesłychana, i chłopiec olśnienia doznał, że nie chce już swojej damy, bo inną księżniczkę poznał. I runął jej świat tak cudny, gdzie miłość była natchnieniem, w swe łzy uwierzyć nie mogła spowita serca boleniem. Tak kończy się moja historia, jakkolwiek bez happy endu, o pewnym chłopcu morowym i pannie znawczyni trendów. 22.01.2015r
  2. W szczelnej skorupie zamknięta żyła. Po upadku wstrząśnięta nie czuła. Otępiała, bezczelna, zakryta, w przysięgach swych wytrwała ... Burza. Chaos. Obłęd. Szał. Dusza obnażona. Ożyła. Dwóm słowom, co nigdy paść nie powinny łagodność swą powierzyła. Cisza. Myśli uśpione w sile, co zamknąć skorupę zdoła. Bez strachu, bez wstydu, bez żalu. Wróciła. Czas zabić anioła. 10.01.2014.
  3. Gdy zegar Jego nastrojów odmierzał Jej czas kradła byle sekundę, drżąc biegła każdy kolejny raz. Myśli szukały przeszłego a ciało, jak ziemia spalona o kroplę wołając, chleb dostawało, gdy wody była spragniona. Malował Ją swoim pędzlem, rzeźbił swoimi dłutami. Rysował Jej portret, życiorys pisał utkany swymi nastrojami. 14.01.2015.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...