Dobry wierszyk ci napiszę
I uderzę mocno w ciszę
Będziesz wielbić go głęboko
Bom poeta a nie młokos
Znam na rymach się mistrzowsko
Idzie mi to niemal bosko
Spróbuj ze mną się pościgać
I nie próbuj się wymigać
Zróbmy sobie konkurencję
Dam ci rymów mych sekwencję
Będziesz mógł mi odpowiedzieć
Zamiast w kącie grzecznie siedzieć
Nie bądź tchórzem zmierz się z królem
Jeden z nas zakończy z bólem
A wygrany przejdzie dalej
Jedną ze zwycięskich alej
Tłumy będą mu skandować
Wierni dłonie mu całować
Grzać się będą w blasku chwały
Tego który ocalały
Dawać mi tu przeciwnika
Zawadiakę rozbójnika
Niech do boju sam się stawi
I swym wierszem mnie rozbawi
Drodzy Panowie i Drogie Panie
Kto mi dziś powie czym dlań jest spanie
Przecinkiem pauzą czy może kropką
Refrenem puentą czy może zwrotką
Dla mnie to sacrum coś jak modlitwa
Jak dla Adasia jest jego Litwa
Drzemką zaczynam na drzemce kończę
I tym sposobem dzień z nocą łączę
Potwornie lubię się kłaść do spania
Nikt z mego łoża mnie nie wygania
Gdy mnie ktoś zbudzi oszczędzę gościa
Serce mam dobre nie dam na odstrzał
Więc jak powiadam lubię to bardzo
Chociaż tematem inni dziś gardzą
Wolą miłostki i trudne słowa
Idę już spać bo boli mnie głowa
Zasnę spokojny wiersz napisałem
I do oceny na forum dałem
Piszcie co chcecie mam jedną prośbę
Nie pisać wierszem bo podrę jak groźbę