Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kamil Jankowski

Użytkownicy
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kamil Jankowski

  1. Dnia pewnego na spacerze

    Widziałem dziewczynę na rowerze 

    Jechała szybko w stronę plaży 

    I miała piegi na swojej pięknej twarzy 

    Pomyślałem co za fajna dziewczyna 

    Ale miała ze sobą syna 

     

    Pobiegłem za Nią

    By porozmawiać z piękną Panią 

    Gdy ją dogoniłem 

    Od razu się przedstawiłem 

    Na to ona odpowiedziała

    Cześć jestem Marta

    Zaprosiłem ją na ławkę 

    I zaproponowałem dziewczynie kawkę 

     

    Kiedy już się poznaliśmy

    Piękny dzień ze sobą spędziliśmy 

    Byliśmy razem na spacerku

    I zjedliśmy po eklerku

     

    Miała długie kręcone blond włosy

    W parku było słychać różne odgłosy

    Widziałem że dziewczyna trochę się bała

    Bo ze strachu omal nie zemdlała

     

    Marta na twarzy zrobiła się blada

    Tak się dzieje jak ktoś w przebraniu na Nią wpada

    Przyniosłem jej wodę i parę ciastek

    Okazało się że ma cukru spadek

     

    Następnie odprowadziłem ją do domu

    Nie pozwolę skrzywdzić jej nikomu

    Poczułem że chyba na Niej mi zależy 

    Bo dbam o Nią jak należy 

     

    Po jakimś czasie poznałem jej rodzinę

    Byłem umówiony z Martą za godzinę 

    Chciałem zrobić na nich dobre wrażenie 

    A ma to dla nas bardzo duże znaczenie

  2. Na konkursie gra muzyka

    Chłopak za rękę dziewczynę dotyka

    Tańczą razem wiedeńskiego walca

    Którego ćwiczyli od początku marca

     

    Na widowni jest tłum ludzi 

    Co w tancerzach stresik budzi 

    Chłopak jest w garnitur ubrany 

    Taniec musi być udany 

    Partnerka jego sukienką macha

    Tańczą do piosenki Zacznij od Bacha

     

    Na koniec cała publiczność klaszcze 

    Wszyscy aż ściągnęli płaszcze 

    Nie wiedzieli co powiedzieć

    Chcieli dużo się dowiedzieć 

     

    Tancerze byli bardzo zmęczeni 

    Ale z wyników zadowoleni 

  3. Płynie statek do Malagi 

    Wywieszono wszystkie flagi

    Marynarze hymn śpiewają 

    I o żonach rozmawiają

     

    Piją kawę , ciastka jedzą

    I przy stole sobie siedzą 

    Potem czas do pracy wrócić

    Ale nie ma się czym smucić

     

    Kiedy myślą o rodzinie 

    Czas im bardzo szybko płynie 

    Patrzą na zdjęcia i łezka im leci

    Bo bardzo kochają swoje dzieci

     

    Kiedy wrócili z rejsu do domu

    Nie powiedzieli o tym nikomu

    Szybko pobiegli do swej rodziny

    Nie mogli wytrzymać nawet godziny 

     

    Byli na morzu przez pół roku 

    Zawsze chodzili spać o zmroku 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...