tchnienie wcisnęła
w ciasne ramy słów -
takich karłowatych
a wielce niepewnych
jednak ostrych jak brzytwa
choć dla innych -
tępych jak nóż
lub pustych
bez głębi
jak wydmuszka
za dużo pytań
za dużo zwątpień
w jej treści
pełne niejasnych rozwidleń
"nieważne już
nieważne"
zwinęła się w kąt
i ciasno w kłębek
zamknęła powieki niegładko -
całkiem niesennie