Gdy zapada zmrok
wszyscy giną jakby nigdy ich nie było.
Popularne metamorfozy
wysłały na bagno swe istoty.
Ludzi łączy procent tchnień,
a na dobę po wirtuozowsku oddychać
nakazują każdego dnia,
A ja..
chcę..
zasnąć..
Przewróciła się butelka,
w której było zero siedem litra szczęścia.
Zabierz spokój ów ze sobą,
ja podkreślam,
nie mam nic prócz ciemnego..
...
Słońca.