Pewien wodnik, gdzieś znad Bobra, kupił sobie nowy kajak,
by na urlop, z nurtem rzeki płynąć sobie latem - a jak.
Owładnął go syndrom,
że płynie w palindrom.
Więc gdy wodnik, jak zazwyczaj, wsiada sobie do kajaka,
choć się zbytnio nie przejmuje, ma przy sobie cień majaka.