Można czekać w nieskończoność
na coś, co się dziś nie zdarzy,
albo... pędzel ująć dłonią
i u siebie gospodarzyć...
Zmyć cne czary, zamalować
złych podszeptów echa/echo,
lub tapety grubą warstwą tłumiąc
- kres położyć śmiechom.
Niech zbieleją na suficie,
i przetoczą się po ścianach,
zamiast targać duszę w ciele,
gdy duszyczka nie pijana.
Jak zły czar ułuda pryśnie,
gdy w śmietniku łóżko stare,
tylko siły swoje zmierz tak,
by zgodziły się z zamiarem.