na ulicach ludzi mało
w autobusach i tramwajach
pusto - nadszedł dziwny czas
w ciepłych domach dupy grzeją
podpierając drzwi nadzieją
myślą - nie dotyczy nas
nie obchodzi ich pandemia
są wygodni się nie zmienią
każdy z nich kocha być sam
krzyczą że chcą dużo zrobić
biednym dzieciom w Azji pomóc
ale na sąsiad sra
wąską rzeką w centrum miasta
bez dystansu bardzo ciasno
płynie - bezimienny tłum
zapatrzony w różne strony
protestuje zawiedziony
krzycząc - ktoś oszukał znów
ale przecież tak naprawdę
każdy ma jokera w karcie
lecz fałszywym trudno grać
życie jest jak gra planszowa
bardzo prosta zespołowa
są reguły
warto znać