Szalon Layla
dawno Cię nie było
na stole
na koncie
krawędź pinindzy
wulgarnie poskręcane
papierki na boczek
i proszek
na dzisiaj koniec
słów i dźwięki idą
skocznie spać
pa, Ćalo
Łazienka to pokrowiec
na moją niedolę
przytulam się do wanny
podtrzymuje mój wycieńczony
korpus
kularna
natura światła
w łazience żarzy się
bardzo późna noc
odprowadza mnie
do łóżka