przede mną droga
pobliskie lasy kuszą
chwilą wytchnienia
leśne ostępy
opadły mgły poranne
goni mnie echo
szarówka w lesie
wciąż jestem realistką
którędy droga
zaciszny kącik
stale pachnący lasem
ukoi myśli
zapach choinki
z jej żywicznych gałązek
spadają szyszki
w koszyczku szyszki
rozsypują nasionka
namiastka lasu