poranek deszczem chlupoce
niebo tęskni wraz ze mną
liście nocą jeszcze zszarzałe
po deszczu nawet osnute kurzem
skrywają w tkankach nie zieleń
lecz ciemność
nowe powietrze
świeże powietrze
słońca nie widać - może to lepiej
kiedyś lubiłam dżdżyste poranki
spało się dobrze w chmurnej zalewie
a teraz nie wiem
zasnąć nie mogę
płaczę i tęsknię
męczę się sobie