Leżę w samotności, wokół mnie gładź
Nawet w tym bezkresie, potrafię ją dostrzec
Wszechobecna ciemność moim rywalem
Lecz ona syriuszem moich głazów
Do uchylonego okna natura wykonała gest bezradności
Ona uciekła..
Znów przegrałem z mym nędznym istnieniem
Przybieram...
Właśnie tak
Biorę wszystko, co jest moje
i uciekam w świat daleki
prędko, jak najszybciej
łapię życie
w dłonie – może ochronię,
to, co ważne, najważniejsze,
najpiękniejsze?
Tak.
I choć trzymam mocno
dary,
przebłagalne ofia...