Diament tworzą ogień i ciśnienie,
Człowieka podobnie - losu bat i krata.
W mroku wojny brat winien wspierać brata.
Najtwardsze z tego powstają kości ziemi.
Dajecie nam pod opiekę całą swoją miłość.
Płaczące mamy, przestraszone żony,
I małe serduszka składacie do dłoni,
Nadzieję, by było inaczej niż było.
A potem do domu, w płomienie i kurz,
Idziecie bez słowa bronić Ojczyzny.
Z piersią gotową na ordery i blizny,
Po krótkim pożegnaniu już tęskniących dusz.
A my podpisem wszystkich słów słonych
Damy wam spokój o powierzone skarby.
I choć niedźwiedź pasiekę wściekle darł by,
O wasze szczęście bądźcie spokojni.
Polacy znają ból samotnych w potrzebie.
Los uczył nas prostej prawdy życia,
Która wam troskę okazuje dzisiaj,
Że wolności i prawdy nigdy się nie grzebie.
Idźcie bez lęku o ziarna narodu,
Z dumą Orzeł skrzydłami je ochroni.
Będziemy ich jak swoich bronić,
Zwycięstwo zostaje wam i Bogu.
Może właśnie taka boska nuta płynie,
Róża, jak każda mająca czasem kolce,
Do słów jak diament - Chwała Wolnej Polsce,
I Sława Zwycięskiej Ukrainie.