Ukochanej Mamie
Dwa kwiaty wraz z czterema
chore na doczesną tęsknotę
uschły wodą życia nienapojone
czy jeszcze Ciebie myślą usłyszę
by zapamiętać twoje serce złote
otwieram pamiętnika ostatnią stronę
parapet sklejony wspomnieniami
ościeżnice malowane wierszami
zamiast szyb wyblakłe zdjęć klisze
niewdzięczny los nam skradł
i głupio się teraz uśmiecha
była nadzieja spokój pociecha
i ogromne okno na świat
dzisiaj nic z tego już nie ma