Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wiosna lato jesień zima' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 1 wynik

  1. Posypało, zmięło w wodę po zimowej kawalkadzie, cztery damy dziś w popłochu, przyczajone na obrzeżach. Każda, każdej da popalić, zima z wiosną się rozgrzewa, trwa sielanka w kalendarzu - jesień z latem trochę rzadziej. Ja ci śniegu przysposobię, w maju myśli pozamrażam, ty mi w lutym słońca pożycz, nartorolki zaś przywdzieję. Każda, każdej w twarz napluje - pory roku czy złodzieje? Ot, pytanie kaznodziei, popatrz... o pogodę wrzawa. A gdy straty zbierzem w kupę i rachunki wystawimy, urzędasy mówią - nie ma... bo w budżecie istna pustka. Każda, każdej błąd wytyka, a kołderka znów przykrótka, niech doradzi przeznaczenie, wysiać wiosną oziminy? Na pogodę winę zrzucić, jakże łatwo - chata z kraja, człowiek słucha, głuchną uszy, a to wina przecież jego. Każda, każdej w oczy patrzy, pogłupieli nic dziwnego... ... niech się zeżrą i przetrawią, dziwactw mamy co niemiara. Trzeba może spiąć morałem, całe roczne widowisko, wiosna, lato, jesień, zima, mroźna w ciepłej pohukuje. Każda, każdej moc zabiera, zrozpaczone i ponure, człecze wtedy mrok poczujesz... jak nie zmienisz poetycko. "Na wiosnę, między szybami donice, w jesieni wódka z dereni, zimą podściółka z mchu, dach, kapiszon ochronny, ściany jak rękawice, próg - dozgonny, tak... to tu. Tu chcę się schronić, tu chcę ocaleć, ten dom - myśli sobie - to Boży palec. - Kazimierz Wierzyński.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...