Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wiersze z rymem' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. Garść wspomnień nieporęcznych po mnie wrzuć do ogniska niech w nim spłoną w mig się spopielą wiem do czysta wszystkie wytarte pewną dłonią Dla mnie wystarczy jedna iskra .... ........ . ..... .......
  2. Gdy poeta odszedł zbyt nagle, po cichu,zostają zakładki ksiąg niedoczytanych,pomysły, pośpiesznie spisane na strychu,rozedrgane myśli, parę słów nieznanych.Poeta odchodzi. Obcy usuwająwłosy, co przywarły na starych poduszkach.Zagnieżdżone słońce, które innych budzi,pieści żarem ciche ślady po opuszkach.Kiedy go tu nie ma bezmyślne personypalą w jego piecu notatki i listy,sny o jednym wierszu, pisanym przez lata,co miał być, po latach, dziś na ustach wszystkich.Usuwa się jego stare pamiętniki,wyrzuca jedyny krawat i koszulę,zapałki, noszone w portfelu zapiskii zdjęcie kobiety, połamane czule.Odchodzi poeta, a ze starej szafyostatni raz na spacer idą jego buty,stary, spruty sweter rękawy przecieraa fotel i biurko idą spać na skróty.Umiera poeta. Nikt już nie podlewaw całym domu jednej, lichutkiej paprotki,darte są dyplomy, jakieś zaświadczenia,niknie legowisko ulubionej kotki.Nie jemu znów biją te dzwony w niedzielę.Zetlałe wycinki znów odrobią dniówki.Spieszący donikąd nowi właścicielena drzwiach odrapanych zmienią wizytówki.Za tydzień zdziwiony zamilknie telefon,zaniknie na ścianie pan zegar z kukułkąi inną się treścią zapełnią szuflady,nową warstwę farby zauważy biurko.Znów promyków światła będzie tu za mało,niemych myśli wyjdzie zatarta podnietabo nic się dla świata naprawdę nie stało.Świat się nie zawalił. Tylko zmarł poeta.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...