Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'wiersz dla dzieci' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. Plaża Nikt z nas w to nie dowierzał. Na plaży, gdzie był błękitny leżak, Pełzając, zygzakiem do celu zmierzał, Długi jegomość co wyglądał na węża. Każdy z nas myślał i wzrok wytężał, By dostrzec go, gdy na plaży leżał. Choć niecodzienne to było zjawisko, Podchodzę blisko i mówię „Hejże !” Czyż mam do czynienia z niejakim wężem ? Wąż na mnie spojrzał i rzekł ludzkim głosem, „Miło mi poznać, jestem wąż z wąsem ”. Heca nad hecę, zdumiony wciąż, Patrzę faktycznie - wąsaty wąż! I tak nawiązałem dyskusję z wężem, Który ma żonę, jest dobrym mężem. I w dużej mierze zachowuje się grzecznie, Kocha też plażę, kąpiele słoneczne. Czego nie lubi? Głębokich studni, Czerwonych sukni i głośnych kłótni. Wąż nie jest szybki, raczej powolny, Lubi wypocząć, gdy ma czas wolny. Poleżeć gdzieś, na słońcu się wygrzać, Prosto, spiralnie albo jak zygzak. Mówi, że rzadko, czasem raz na rok, Przycina wąs i goli zarost. Ale nie sam, goli go fryzjer, Dlatego właśnie tam jutro idzie. Wąż protestował, gdy wziąłem go w ręce, Mimo, że chciałem dowiedzieć się więcej. Gdy go puściłem, to podziękował, Ukłonił się grzecznie i w piach się schował. Miałem wrażenie, że dla nas obu, Będzie też powód by spotkać się znowu. Fryzjer Kolejny dzień nastał, w środku miasta, Harmider, zgiełk, godzina 12. Gdzieś pod nogami, w tym całym tłumie, Znajomy wąż powoli sunie. W sumie to pełza, jak przystało na węża, Droga się zwęża i zatacza łuk, Wąż się przedziera pod mnóstwem nóg. Nareszcie dotarł do celu teraz, Udało się ! Hurra ! Jest u fryzjera ! Fryzjer z uśmiechem mówił pogodnie. “Witam ponownie, Zapraszam do mnie! W czym mogę pomoc? Jaki jest problem?”. Wąż odpowiedział dosyć sensownie. “Problem zza długim wąsem mam ciągle!”. Fryzjer odmierzył długość tych wąsów, Wyliczył coś i powiedział w końcu. “Szanowny wężu, tak rzeczywiście, Wąs jest za długi, ale mam wyjście. Wąs przystrzyżemy w zakładzie u nas! Bo mi wyglądasz raczej na suma !” Fryzjer podskoczył, bo wcześniej siedział. Lecz wąż posmutniał i opowiedział: “Są takie dni, że na plaży tłum, Mówi, że jestem wąsaty sum. Wytykają palcami i z roku na rok, Ludzie się śmieją, że wąż ma zarost”. Nagle pan fryzjer w szufladzie grzebie, Łapie nożyczki, a potem grzebień. I jednym ruchem wąs jest podcięty, Fryzjer już stoi dumnie wypięty. I z serca spadł mu ogromny ciężar, Bo wąż miał wąs, jak przystało na węża. Spotkanie Poranek, byłem u mojego sąsiada, W kuchni parzyła się kawa. Patrzę przez okno jak pada, mokra murawa, Plucha, pusto na placu zabaw. Patrzę zdumiony, niespodzianka nie lada, Biała koszula i czarny krawat, Wąż wraz z żoną z auta wysiada. Myślę że kilka pytań mu zadam. Wybiegłem szybko bez parasola, I mówię do nich „ Kochani -Hola !”. Wąż mnie nie poznał zupełnie z twarzy. Mówię, że jestem osobą z plaży. Spytałem węża, gdzie zmierza teraz, Wąż odpowiedział, „Wracam z wesela”. Ślub przyjaciela, całą noc tańczył, Śpiewał i jadł, ale wystarczy. Do domu wraca po całej nocy, Lecz mały szczegół rzucił się w oczy. Wąs był za krótki i tak poza tym, Już nie wypada nazwać węża wąsatym. Spytałem grzecznie skąd taka zmiana, Wąż odpowiedział “Więc proszę Pana. Miałem już dosyć, gdy pełzam, sunę, A ludzie mówią, że jestem sumem. Więc mówię dość i na ratunek, Przyszedł mi fryzjer, który miał wizję. Podjął decyzję i skrócił wąs, Więc już nie jestem wąsaty wąż. Ciężko się żyło, choć nadal są tacy, Którzy nie wierzą, że pójdę do pracy. Dlatego mam plan, pod koniec wakacji, Zostanę dzielnym wężem strażackim !”. Tak oto wąż ni stąd ni zowąd, został wężem związanym z wodą.
  2. Na białym kartonie to kredką, to farbami namalowałem kwiaty, żołędzie i kasztany. Nad kasztanami słońce wesoło się uśmiecha, narysowałem chmury, a w dole płynie rzeka. Przy rzece rosną drzewa, w wodzie pływają rybki, deszczyk wszystko podlewa, mrugają mokre szybki. Nagle wyrosła tęcza cieszy się cała ziemia, i myślę, co to będzie gdy tęcza nam zaśpiewa? Na moim rysunku wkoło tańczą zielone liście, wiatr im piosenkę nuci o deszczu oczywiście i już za chwilę krople spadają wszystkim na głowy, drzewom, ptakom i dzieciom idącym drogą do szkoły. Niebieską akwarelą ulewa objęła wszystko, niech pada, ciągle pada, bo deszczu trzeba listkom. I co się okazało po trudach mojej pracy? Znikły ptaki, dzieci i drzewa, a na rysunku została tylko niebiesko-szara ulewa. kwiecień 2005r. Podróże w wyobraźni- cykl wierszy dla dzieci
×
×
  • Dodaj nową pozycję...