Struga mnie deszcz, Jak scyzoryk kij. Znalazłem wczoraj szwajcarski zegarek, wskazówki lubią mówić ze mną o słońcu.
Wczoraj ten nikczemnik uszkodził wiśnie, Tak spokojną w swoim wiecznym tańcu. Tak dojrzałą w swojej niewinności, Nieobecną na zjeździe
problemów tego świata.
Deszcz nikczemny, Tak potrzebny mi do wzrostu i tak znienawidzony. Chwytam krople, jak pióro. Dwa elementy, Żyją i umierają w miłości. Oksymoron.