Nie zasypiaj dziecino. Daj mi jeszcze chwilę.
Rok, miesiąc, tydzień, godzinę...
Chodź. Utulę do snu Twoje wątłe ciało,
Zaśpiewam piosenkę jakich w świecie mało.
Nie chcesz? Rozumiem. Nie odpowiadaj...
Widać taka dziecięcą natura.
Jednak zostanę przy Tobie chwilę.
Rok, miesiąc, tydzień, godzinę...
Pamiętam jak rano wybiegałeś do szkoły,
Uśmiech zdobił twą dziecięcą twarz.
Wieczorem zaś, głosem matki kojony
Zanurzałeś się w pięknych marzeń senny świat.
Teraz, gdy noc wieczna zapadła,
Pamiętam wciąż jakby to było wczoraj...
Serce okrutnie przez żal rozerwane
Już nigdy radością nie będzie skalane.
Możesz już zasnąć moje dziecko kochane.
Nie otwieraj znowu już zamkniętych gwiazd.
I tak wrócę jutro do Ciebie na chwilę...
I za rok, za miesiąc i za godzinę.