w przemysłowej dolinie
dzień był upalny
choć wiosna zakwitła dopiero
i śnieg na górach zalegał
nad rzeką dymiła
jak garść piachu w oczy
fabryka poezji
(gdzie świat nie doskwiera)
kwitły tam puste
imponderabilia
jałowe pejzaże
pocztówki znad morza
piosenki...