graphics CC0
ołówki – gumki – wieczne pióra
kartki papieru napoczęte
multimorficzny sprzęt poetów
wszystkiego nie ukryjesz w ustach
nie upakujesz w ludzkich mózgach
ci – co się bawią w kalambury
i wyciskają tusz do końca
maniacy każdych długopisów
pod strzechą z liter co rusz śpią
i książek im pod głowę tron
najmilszy posag ponad władzę
szelest papieru – to majątek
makulatury chełpią lobby
w szuflad zakątkach kamuflują
fluktuacyjną płynność myśli
pinezek szwadron w palec kąsa
kacerski obrzęd ukąszenia
z kiełzna paszcz rześkich krzyczą na świat
zapachem druku przesiąknięci
poeci zaguśleni w przedmiot
zeloci pełnych kałamarzy
a dalej: to już wszystko jedno
—