Wielkość
Niepewność krwawi jak zdarte zwierzęce futro
trzymane w lodówce na kształt skostniałych grani,
ubranych w czapy szerpów patrzących z oddali
na nizinne, wyniszczone do cna koryto.
I kłębi się sierść dookoła z ochłapów wyrwanych zmarzlinie,
zdychać nam przyjdzie razem,
ręce ułożyć ze snem.
Wielkość rozniesie nas sama szumnie rzucając kości w kotlinie.
Justyna Adamczewska
Może ta piosenka nieco rozjaśni obraz powyższy