Zapytałbyś mnie zapewne co myślę
Byłbyś ciekawy co do niego czuję
Dyskutowalibyśmy o moim śnie
I czym moje zachowanie skutkuje
Zapytałabym co u Twojej babci
I jak Ci się tam w ogóle (nie) żyje
Uznałbyś że to etap akceptacji
I że wiesz co się w sercu moim kryje
Razem byśmy pomilczeli przy kawie
Ktoś by głupio gadał na końcu sali
Wymienilibyśmy bystre spojrzenia
Gdybyśmy tylko jeszcze rozmawiali
Po latach pominiętych koniecznością
Może kiedyś jeszcze zapukam do drzwi
I po minucie będącej wiecznością
W końcu na oścież je otworzysz mi
Wszelkie uwagi co do technicznej strony są bardzo mile widziane, ale zapraszam również do pisania swoich interpretacji. Ścieżek jest na pewno więcej niż jedna i jestem ciekawa do której przeciętnie się najłatwiej skłonić ;)