Ile to już razy najczęściej do szuflady
 
	pisałem niezliczonych słów tysiące
 
	ile już lat odgadnąć życia chcę szarady
 
	łatwiej policzę bo to tylko miesiące
 
	 
 
	ukradkiem jak zawstydzony łzę ocieram
 
	kiedy się obudzę snem cały natchniony
 
	a kiedy każdy list z kolei szybko odbieram
 
	jeszcze szybciej odpiszę muzie wzruszony
 
	 
 
	poranione serce nie czuje już samotności
 
	w słońcu nadziei nie będę szukać cienia
 
	promienie czuję dziś prawdziwej miłości
 
	całkiem uwolniony z przeszłości więzienia
 
	 
 
	góra spełnionych marzeń wnet się piętrzy
 
	jakby chciała nieba chciała schwytać obłoki
 
	na moście wiary utkanym misternie z tęczy
 
	co dnia coraz odważniej stawiam już kroki
 
	 
 
	aby przejść w mgnieniu oka na drugą stronę
 
	na drugim brzegu czeka jedno tylko słowo
 
	serce o mało z piersi nie wyskoczy szalone
 
	witam cały wielki świat zbudowany na nowo
 
	 
 
	a na nim jedna droga ale jest trudna i długa
 
	tam gdzie oczekują najprawdziwsi święci
 
	jestem na tej drodze, to twoja Muzo zasługa
 
	drogowskaz zachowam na zawsze w pamięci