Bliskości objazd z pierwszeństwem lęku 
	miłość spowalnia wygody znawcom 
	za cztery ściany kupiona pustka 
	pieśnią usypia tęsknego wdzięku
 
	 
 
	Jedynek cienie na kwiatach losu 
	samotnej łąki wśród puszczy miasta 
	z kopczyka kreta niepewnym gestem 
	snuje się obłok wątłego głosu
 
	 
 
	Na rysie listek żywy wiosenny 
	papuga wróży dwoistość roli 
	heretyk skupił myśl na chwili 
	dzieci parami idą do szkoły