Ważniejsze sosny
od Ziemi duchów kamiennych
niespokojnej wyobraźni
głazem łomocąceg serca -
Zieleń nieba z lazurem trawy
po której jedwabną satyną
chrzęszczą odświętnie kroki Szczęścia -
bo Stwory Słońce całuje
te głowonogie Koboldy
za rogatką
w dalekim kraju
na wyciągnięcie ręki
gdzieś w podwielickiej Sierczy