Spomiędzy życia mego połamanych ścieżek
Wyszedłem na prostą : cóż za ulga!
Nareszcie nie muszę się starać
Przypodobać światu.
Nigdy nie próbuj zadowolić innych
I tak są lepsi od ciebie (tak myślą)
Koiejne porażki niczego ich nie uczą.
Zawinąłem wreszcie do bezpiecznego portu
Uciekłem przed burzą złych ludzi
Znalazłem spokój u boku ukochanej żony.
Warszawa, 8.12.2020