Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'satyra polityczna' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 5 wyników

  1. FOLWARK ZWIERZĘCY, CZYLI ŚWINIE UCZĄ NAS NOWYCH SŁÓW Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!! Goście, kelnerzy i brzęk talerzy…… myślałem, że jakaś konsumpcja, a to folwarczne świnie pragną kijem zawrócić Wisłę, a ona wciąż płynie, płynie, płynie…… Wielkie w chlewie zamieszanie, przejebali głosowanie, w ryjach czują strachu zapach. Główny wieprz na kaczych łapach, co jajami trze po bruku, przez to pewnie nie ma wnuków, za to we łbie chytry spisek: - Damy mećkom coś do misek, poprą nasze głosowanie, potem wydymamy ”panie”! Druga w farmie locha Psitek podpisuje na to kwitek. Ten co myśli że jest bykiem, narodowych krów zwierzchnikiem, lgnie do świń eksperymentów, jak mucha do ekskrementów, bo naprawdę jest baranem, utytłanym świńskim łajnem! Oto świnie, baran, kilka krów chcą się wedrzeć do naszych głów! Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!! Goście, kelnerzy i brzęk talerzy…… myślałem, że jakaś konsumpcja, a to folwarczne świnie pragną kijem zawrócić Wisłę, a ona wciąż płynie, płynie, płynie…… Za nim świnie wstały z kolan, chciano zniszczyć folwark Polan. Najpierw okrągłe koryto gówno dało świńskim elitom; grabiono folwarczne mienie, za nic rozdawano ziemie, ale tylko czarcim pomiotom; lisom, hienom i kojotom. Na koniec z dumnego stada euro-kołchoz zrobił dziada. Folwark zwie się teraz farmą, rozlicza się każde ziarno. Obce wpuszcza się zwierzaki; lamy, strusie i alpaki. A sodomia, zniewolenie niszczy ziemię, niszczy plemię. Za folwarkiem świnie kwiczą, musząc działać z euro dziczą. Dotąd farma była święta, teraz stała się przeklęta! Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!! Goście, kelnerzy i brzęk talerzy…… myślałem, że jakaś konsumpcja, a to folwarczne świnie pragną kijem zawrócić Wisłę, a ona wciąż płynie, płynie, płynie…… I gdy świniom ciąży bieda, że ześwinić się już nie da, nagle wszystko się układa władza im w racice wpada. „Wielki w przyszłość damy rozkrok!” - z ryjów świń płynie świniotok, nowy świński tok myślenia, rzecz to nie do przecenienia, bo z nim prze świński, Nowy Ład: „Tylko ten który świniom brat, będzie świeżą brukiew jadł!” A też nowe prawo świni: „Świnia może się ześwinić, jej nie wolno za to winić!” Przyzwoitość i uczciwość, znosi świńska sprawiedliwość: „Świnia to tłuszcz więc jak oliwa, racja jej po wierzchu pływa!” A ty zwierzaku cicho siedź, jak w tej oliwie utopiony śledź! Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!! Goście, kelnerzy i brzęk talerzy…… myślałem, że jakaś konsumpcja, a to folwarczne świnie pragną kijem zawrócić Wisłę, a ona wciąż płynie, płynie? Płynie? Nad tym wszystkim ON - satrapa, psycho-wieprz na kaczych łapach. A pod tym wieprzem świński dwór, i od zarządzania knur - gbur, i nawet elekcyjny król - knur. Knur pod wieprzem głupia sprawa, lecz to prawda nie zabawa! Mierni, bierni, za to wierni, a najgorsze że bezkarni; i dlatego zrobią wszystko, by utrzymać swe pastwisko. W stajni, oborze i kurniku pełno świńskich aparatczyków. Maciory, wieprze, prosiaki, knury, lochy i warchlaki wyszarpały co się dało, ale świniom ciągle mało teraz właśnie się zachciało wkraść do nor, gawr i żeremi, żeby zrobić z nas jeleni! Reasumpcja, reasumpcja, reasumpcja!!!! Goście, kelnerzy i brzęk talerzy…… myślałem, że jakaś konsumpcja, a to folwarczne świnie pragną kijem zawrócić Wisłę, a ona wciąż płynie? Pły – nie! Nie! Nie?
  2. szept wiatru

    WOLNE MEDIA

    Czemu milczysz, cny Człowieku? Zatkało-ć Gębę pieniędzmi? A ty durny dalej chodzisz do pracy i napychasz kabzę innym, Siedzisz cicho, bo tak ci panowie każą, parobasie? W twojej pracy spokój, na ulicach autek szum, Szef-tyran buli co miesiąc niezłą kasę, więc jest dobrze, W sumie to czego oczekiwać po nim? I masz gdzieś wolne media, niech sobie zdychają, Do czasu, az kiedyś, ciemną nocą... Do drzwi twoich zastukają. Przyszliśmy w imieniu Najjaśniejszej RP! Pakuj manatki i chodź do więźnia! Właśnie padł ostatni bastion wolności! ...WOLNE MEDIA... Warszawa, 10 lutego 2021
  3. Nasza bajka jest przedziwna! Za niewinność czeka grzywna, Byle żebrak to niecnota, Orzeł się po klatce miota, Młody dziedzic to bandyta, Wskazidroga drogi pyta, Dobre wróżki kłamią w oczy, Rycerz na koń ledwo wskoczy, Zbroję mu rozkuwać muszą, Bo Smokowi równy tuszą! Smok, z kolei, to jest postać! W handlu trudno jest jej sprostać. Zastawiwszy całe mienie, Król sprzedawać zaczął ziemię. Wtedy też kapitał gadzi Począł pola te gromadzić I po wcale krótkim czasie Rzekł że od dziś królem ma się. Społeczeństwo oburzone Przed potworem bije czołem. Smok mu za to śpiewa pieśni Bliskie w swym działaniu pleśni, Która z wolna kraj rozkłada. Czy się znajdzie na to rada? W państwie w którym brak rycerzy Z smokiem minstrel sam się zmierzy- Występuje z tłumu śmiało: ,,Zrobię, co się będzie dało! Jeśli gada nie pokonam Tedy honorowo skonam!" Tłuszcza patrzy nań ze zgrozą: "Że się jeszcze tacy rodzą..." "Choć pieśń gnilne ma działanie Lecz stabilne, drogi panie! " "Po co zmieniać co już działa?" "Przepaść może sprawa cała!" Minstrel będąc płaczu bliski Powygrażał pięścią wszystkim, Po czym udał się na zachód Aby robić w swoim fachu. Z uczuć jednak już wyprany Szybko wrócił w dom spłukany. W domu zaś się oddał piciu I zapomnieć chciał o życiu. Smok rósł w siłę z każdą nocą. Pieśń roztaczał z większą mocą. W każdy się wdawała kącik Żeby zgodę w nim zamącić, Żeby tam się żyć nie dało, Żeby zawsze było mało. Jak zły sen trawiła tłumy Gorsza od najcięższej dżumy. Za to gdzieś w nędznej gospodzie Siedział minstrel nasz o głodzie, Z szklanką wódki w lewej ręce, W prawej z lirą i co więcej, Z wielkim bólem w głębi serca. Ów żal tak mu duszę skręcał Że zaśpiewał strasznym głosem- Stał on żagwią się pod stosem. Powypełzał ze swych jaskiń Lud już pozbawiony jaźni- Tłum pijaczków pospolitych, Rząd prostaczków nieszczęśliwych, Rzesza ludzi pokrzywdzonych, Oraz ongiś porzuconych. Melodyczny krzyk niemocy Wraz podchwycił lud sierocy. Rozkuł smoczych więzów brzemię Uwalniając ludzkie plemię. Nasza bajka jest przedziwna, Bo jest jednak zbyt naiwna- Smoki lepiej się chowają Kiedy pieśni nam śpiewają.
  4. ważniejszy od kobiety niestety
  5. bronmus45

    DUDAPESZT

    + - oczywiście... żart (z tą nazwą) +
×
×
  • Dodaj nową pozycję...