Tydzień dzieci miał siedmioro
„Niech się tutaj wszystkie zbiorą”*
Poniedziałek burczy-brzuszek już za młodu
On z nas siedmiu - ciągle dziś przymiera z głodu
Ale przecież nie tak łatwo
Radzić sobie z liczną dziatwą**
Wtorek wiecznie i o nic wojnę toczy
„Niech kamieniem rzuci ten - co się nie droczy”
Środa jak to środa już się tylko dąsa
Jako singiel na parkiecie sama pląsa
Czwartek w uchu igłą tylko grzebie
„Niepotrzebnie zaszył wszystkie dziury w niebie”***
Piątek nasz tygodnia koniec i początek
Zmartwił się i on - nie był to wyjątek!
Sobota ma perskiego kota na potrzeby
„Cóż mam począć z braku potrzeb biedy”
Poszli razem wszyscy do Niedzieli
Tam dopiero od utrapień - zzielenieli
*cytat żywcem - "Tydzień " - Jan Brzechwa
**drugi cytat żywcem - "Tydzień" - Jan Brzechwa
***praktycznie żywy Brzechwa z lekką zmianą ;)