W antycznym Efezie
Nad brzegiem Aegidy
Wznosiła się świątynia
Boskiej Artemidy
Z dawna uznawana
Za siódmy cud świata
Służyła kultowi
Całe długie lata
Aż razu pewnego
Chyba dla zabawy
Podpalił świątynię
Człowiek żądny sławy
Słynny szewc z Efezu
Chociaż był bandytą
Został najsłynniejszym
Jońskim celebrytą
Człowiek ma tę cechę
Że innych małpuje
Dziś słynnego Greka
Wielu naśladuje
Nie było wiadomo
Czym się motywował
Stefan W. gdy w Gdańsku
Włodarza mordował
Kiedy już wyłożył
Swe kawy na ławy
Tak jak Herostrates
Pragnął wiecznej sławy