Z bajki o muchach morał jest taki,
że są zjadane chętnie przez ptaki.
Wie o tym motyl, i boża krówka,
że muchy łapie też muchołówka.
Pewnie nikogo tym nie zachwycę;
"dzbanki", rosiczki, i kapturnice...
Traszki, ropuchy, tudzież kumaki,
szerszenie... jedzą je bez poklaki.
I żadnej muszce nick nie zabroni,
upstrzyć na róży, bzie, i lewkonii.
Chociaż riposta jest nazbyt jawna,
tak brzmi podana "ta druga prawda"