Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'ruiny' .
-
Murów zębate strzępy o kształtach przedziwnych, Pałaców kruche kości – dziwnie rozrzucone, Trwożliwe głosy dzwonów hukiem zagłuszone, I pod gruzami świątyń zgaszone modlitwy, Domy z cegieł palonych – jak węgiel sczerniałe Tysiąc perełek szklanych (z rozwalonych luster) Strącone gromem krzyki ostrzem wbite w pustkę I twarze okrwawione, śmiertelnie zsiniałe Biel z obłoków bandażem miękkości osłania Delikatną dłoń kładzie – na powidok istnień Rany ziemi starannie i pilnie zaszywa Nicią jak jedwab cienką, błyszczącą, srebrzystą. Cisza zaś szalem modrym troskliwie okrywa Pod zimowym kompresem wpół – przerwane zdania…
-
Na strzępie ośmiokątnym wieży powalonej W czarne ziarna zdumienia żałobnie przybranym Pomiędzy dachu kroplą w kolorze zielonym A zębatym fragmentem obalonej ściany W przykurzonych promieniach słońca lutowego, Które szarą zasłonę żałoby przebiły, A teraz smutno patrzą - na dach zburzonego Kościoła i ceglane samotne mogiły, Ozdobny zegar wisi o tarczy wciąż całej, Lecz pylistą białością lekko przyprószonej Trzy figurki nietknięte, choć kruche i małe, Leżą tchnieniem upału śmiertelnie zmęczone. Zaś wskazówki – jak krzykiem rozszerzone wargi Ku płowym ślą obłokom niewczesną swą skargę…