Do szklanej kuli litania próżna
przyszłość zasnuta milczeniem złotym
z pewnych wykresów mylna prognoza
na gładkiej ręce los nieodbity
Na białych kartach jutro zawodne
cyganka wróży zdziwionym wzrokiem
uczony pragnie oswoić drogę
ocalić życie od błędnych kroków
Z przygodnych liter zbieramy lata
odpłyną zanim myśli stężeją
do wysp szczęśliwych przyszłego świata
wbrew naukowym ścieżkom do celu