Pozostawiłeś mnie z wiarą że przeżyje,
Teraz poszukuję cię z nadzieją że żyjesz.
Biorę garść gwiazd które rzuciłeś na ciemne niebo,
I chowam je dla siebie aby nie zapomnieć tego.
Pozostawiłeś mnie z nadzieją że wrócisz,
A ja martwiłam się że życie sobie skrócisz.
Idę drogą życia którą wspólnie wytoczyliśmy,
Jednak razem do celu dojść nie mogliśmy.
Pozostawiłeś mnie z myślą że nie wrócisz,
A teraz modle się że z głębokiego snu się zbudzisz.
Widzę jak twe ciało znika pod gruzami,
Tę tragedię wciąż mam przed oczami.
Pozostawiając mnie zmarła w sekundę moja nadzieja,
A teraz nie mam dość nadziei że życie się moje znów poskleja.
Z ranami twe ciało pozostawię w pamięci,
Teraz moje serce nosi większe rany po twej śmierci.