Obiecuję
Zaplątanych myśli twych,
poranionych oczu, łez,
dotknę lekko, cichutko
powiem: - spokojnie, nie drżyj.
I serce swoje otworzę,
dłonie na skronie położę,
z jabłonią porozmawiamy,
owocom się pozwierzamy.
Lato niedługo nadejdzie,
a blask słońca nas obejmie,
za umykającą drogą
pójdziemy
zabierzemy szczęście
ze sobą.
Uśmiech już mamy,
słoneczniki pozbieramy,
pozwolimy sobie nawet na więcej
poruszymy serca o świcie
przy śpiewie skowronka,
przytuli nas łąka.
Obiecuję.
Maks
Tyle mogę zrobić, powiedzieć,
gdy noc cichutko nadejdzie. :))) Justyna