Czas poplątane ścieżki wyprostuje, 
 
	i sam rozsupła się węzeł gordyjski;
 
	z kłębka powoli... nić równo się snuje, 
 
	nim się wysnuje, i będzie po wszystkim. 
 
	 
 
	 
 
	Krajobraz znany, malowany wersem, 
 
	niejeden szczegół słowem ozdobiony.
 
	Z dnia powszedniego dano najważniejsze;
 
	udałoby się... coś z niczego zrobić? 
 
	 
 
	 
 
	Przeczekać chwile, co za sprawą losu
 
	sprawiają dzisiaj niespodziankę przykrą. 
 
	Choć zawiłości uniknąć nie sposób, 
 
	to pewnie z czasem rozpłyną się, znikną.