Za dni parę jesień cóż ona przyniesie
będę pewnie chory grypa albo covid
wszyscy prorokują ja tego nie czuję
raczej nie wymięknę – ona zawsze piękna
złota kolorowa nikt mnie nie pochowa
żadna kwarantanna nie będzie już ważna
z pierwszym złotym liściem zrozumiemy wszyscy
że to tylko ściema bo wirusa nie ma
na pewno takiego bardzo złośliwego
podobnego dżumie nie skończymy w trumnie
to jest inna grypa też za płuca chwyta
często bez objawów więc boi się naród
co niedługo będzie jak dobiegnie wszędzie
ten złośliwy wirus co go chińczyk przyniósł
w dalekim Wuhanie na pierwsze śniadanie
zjadł stek z nietoperza – a ja w to nie wierzę
ludzie wciąż chorują wirusy mutują
świat się ciągle zmienia a słowo pandemia
to dobre narzędzie żeby wolność wszędzie
szybko ograniczyć a głosy ulicy
w imię demokracji
ubrać w szczelne maski