sierpień dogasa
jeszcze drżącą ręką
maluje pejzaże
za chwilę
wymaże wszystko
łzawy deszcz
jesieni się w głowie i mgli
na samą myśl
o zimnie cierpkim
jak ostatni dreszcz
a przecież to nieuniknione
trzeba będzie iść
choć jeszcze na drugą sronę
zamknięte drzwi
tu wokół
sierpniowe zachwyty
i szczyty niezdobyte
kłaniają się nisko
by na nie wejść
a jednak przyjdzie
jak złodziej ten dzień
nie bój się
tam czekają ci,
co byli jak my
zakorzenieni
w doczesności
zdawało się skały
a ulecieli jak dym
jeszcze sie sierpień
popisuje
przecież nie czuje się
aż tak źle
choć coraz krótszy
dla niego dzień
wszystkiego pełno
lecz gdzie nie spojrzę,
tam puste miejsca,
w których
nie ma
już
mnie...
https://youtu.be/CAllZIx3fUo?si=MJmxadNcKw6D6m19