brakuje mi ciebie
jesteś ze słońca
za chmurą za zakrętem
ja cieniem kładę się
na rozdrożu
brakuje mi ciebie
czuję jak przez palce
z zaciśniętej dłoni
swobodnie opadasz
pozwalasz nieść się
w ramionach wiatru
nie sięgam tam
tak blisko jesteś
delikatny jak aksamit
nieuchwytny częściej
brakuje mi ciebie
lekkość twoja
ciąży na powiekach
ty płyniesz kiedy ja
w znoszonych
stopach przeskakuję
spękaną ziemię
mam nadzieję że myślisz o mnie
czasem