U progu zimy stoją bezradnie
już mają dzwonić
zębami
do głuchych drzwi naszych uszu
Nieczułych świątecznych uczt
zapach niesie się
i drażni ich wyposzczone żołądki
gdyby tylko wiedzieli, że te posiłki
dawno wystygły
Surowy mróz chwyci za krtań
jak co roku
przeforsuje im kości
to nic, zaśnijmy spokojnie
od jutra znów
możemy mieć coś do stracenia