Poszedłbym za Tobą,
jak pustynia za wodą.
Głęboko w objęcia,
aż po kontur serca.
Poszedłbym za Tobą,
uczuć polną drogą.
Zbierać chwili kwiaty,
jednać nasze światy.
Poszedłbym za Tobą,
w otwarte przestrzenie,
po horyzont marzeń,
po jedno spełnienie.
Poszedłbym za Tobą,
chwycić ostrze czasu,
nim nas przebije,
jak krzyk w środku lasu.
Poszedłbym za Tobą,
w miejsce tak odległe,
że go nikt nie znajdzie,
nawet przepowiednie.