Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'natuta' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 1 wynik

  1. Warszawa, stare mieszkanie w bloku z mojego dzieciństwa, do którego mam sentyment. Wchodzę do mieszkania, cieszę się i dobrze się czuję w środku odświeżając coraz więcej wspomnień. Za mną wchodzi moja miłość. Moja miłość (radośnie jak zawsze): fajne mieszkanie, cieszę się, że tutaj wróciłeś. Ja (melancholijnie): chciałbym aby było moje. Poczekaj chwile, chcę rozejrzeć się po mieszkaniu i spojrzeć przez okno na ulicę. Rozglądam się szybko w progu do kuchni, korytarz, widzę moją miłość w moim starym pokoju i kieruję się do salonu by spojrzeć na ulicę. Stare wspomnienia wracają. Widok przez okno jest zamglony, ledwo dostrzegam znane mi kształty. Postanawiam wyjść na zewnątrz na balkon. Myślę sobie ósme piętro bloku a przy balkonie jest pagórek. Wychodzę na pagórek, okrążając blok spotykam ludzi, którzy są bardzo wyraziści. Kieruje się z powrotem do bloku przez wejście. Idę do mieszkania. Wchodzę a moja miłość cały czas jest w pokoju uśmiechając się do mnie. Otwierając drzwi do łazienki szyba na owych drzwiach wypada i rozbija się mimo moich prób złapania jej. W tym czasie moja miłość mówiła zawadiackim głosem: Gabriel, choć już do mnie, potrzebuję masażu.. plecy mnie bolą.. (A po rozbiciu szyby): co się stało, wszytko Ok? Ja (patrząc się na moje ręce, w których powbijanych jest sporo odłamków szkła): tak, wszystko dobrze, poczekaj chwilkę, zaraz będę z Tobą.. Zaczynam wyjmować szkło z rąk by nie zranić mojej miłości. Wiecznie kocham.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...